Weneckie imperium swą potęgę
zawdzięczało w dużej mierze dalekomorskim statkom handlowym, ale
również po samym mieście pływało mnóstwo mniejszych łodzi,
co widać na setkach obrazów o tematyce weneckiej. Do 1846 r. miasto
nie miało stałego połączenia z lądem, a zatem jego życie i
rozwój zależały od łodzi. Wiosłować umieli wszyscy.
Obowiązywały nawet specjalne prawa regulujące nieporozumienia
między wioślarzami. Obecne weneckie łodzie ( i ich wioślarze ) są
jedną z nielicznych pozostałości autentycznej weneckiej kultury,
które nie poddały się presji nowoczesności i zasługują na
uznanie za dzieła sztuki i arcydzieła techniki morskiej.
W okresie największej świetności
miasta pływało tu ok. 80 rodzajów łodzi przystosowanych do
określonych zadań, np.: gondole przewoziły wyłącznie ludzi, nigdy
nie transportowały żadnych ładunków. Obecnie pozostało jeszcze
ok. 20 typów łodzi. Większość z nich należy do 42 klubów
wioślarskich, a prywatnych łodzi jest mało, bo brakuje miejsca do
,, parkowania ,,. Klasycznymi łodziami transportowymi są ciężkie,
sześciowiosłowe caorlina, używane
przede wszystkim do transportu produktów na rynek czy siana do
gospodarstw rolnych i innych podobnych celów. Gondolino
to wąska, dwuwiosłowa gondola wyścigowa, natomiast sandolo
to wielofunkcyjna łódz robocza, którą obsługuje od jednego do
czterech wioślarzy. Delikatniejszą od niej budowę ma mascareta,
najodpowiedniejsza dla kobiet. Pupparino,
topetta,sampierotta, batello, musin -każda
z tych łodzi ma swoją historię i swój charakter. Nawet podobna do
gondoli traghetto, szersza
i bez metalowego ferro
na dziobie, z technicznego punktu widzenia nie jest gondolą lecz
barchetta.
W
regatach weneckich, w mniej znaczących wyścigach klubowych albo w
oficjalnych, organizowanych latem, miejskich regatach, których
ukoronowaniem jest Regata Storica, może konkurować co najmniej 6
typów łodzi.
Liczne
tablice z nawami ulic, mostów placów mówią o doskonale niegdyś
rozwiniętej działalności gospodarczej związanej ze szkutnictwem.
Wykonywano tu wszystko co potrzebne było do każdego typu łodzi.
Wszystkie te
wspaniała łodzie są przechowywane w klubach. Po Canal Grande i
Lagunie pływają łodzie motorowe. Przewożą materiały budowlane,
wywożą śmieci, przywożą całe zaopatrzenie do sklepów, barów i
hoteli. Łodzi motorowych używa policja, pogotowie ratunkowe i straż
miejska. Między wyspami kursują promy a w pobliżu dworca stoi ten
największy MSC MUSICA, on płynie do Dubrownika.
Oprócz łodzi
motorowych na wodzie królują gondole.
Od tysiąca lat
modyfikowane i udoskonalane, wyrabiane są z 8 różnych gatunków
drewna i mają dokładnie 14 m. długości. Budują je 4 squeri,
czyli szkutnie. Budowa jednej łodzi trwa 3 miesiące. Gondole są
asymetryczne, co pomaga utrzymać kierunek, gdy wiosłuje tylko jedna
osoba.
Nowa gondola może
kosztować nawet ok. 13 tyś euro, ale pozostaje sprawna przez 25
lat.
Technika
wiosłowania jest doskonale przystosowana do warunków – wioślarz
stojący na dziobie twarzą w kierunku ruchu widzi piaszczyste łachy,
które na lagunie ciągle zmieniają swoje położenie, a także
obserwuje ruch łodzi na kanałach.
Kształt wiosła i
farcola – drewnianej dulki – jest wynikiem dążeń do
znmiejszenia wysiłku wiosłującego co ma duże znaczenie przy
wielogodzinnej pracy.
Ostatnie badania
wykazały, że mężczyzna ważący 77 kg wiosłujący w gondoli z
pełnym kompletem pasażerów ( prawie 900 kg obciążenia ) zużywa
tyle energii, co człowiek idący ulicą.
Jeśli będziecie
kiedyś w Wenecji to pozwólcie sobie na przejażdzkę gondolą.
Cena nie jest tragiczna jeśli jest kilka osób chętnych. Najdrożej
kosztuje trasa z Placu św. Marka do stacji kolejowej – to prawie
100 euro, ale inne krótsze są tańsze. Ja już płynęłam. Na
lagunie, gdzie woda nie jest spokojna trochę kołysało łodzią ale
w rio pod Mostem Westchnień płynie się bardzo spokojnie. Wrażenia
jedyne i niepowtarzalne.