sobota, 4 maja 2019

Palio w Sienie.

Palio w Sienie to najbardziej widowiskowy festiwal we Włoszech. Jest to odbywająca się dwa razy w roku gonitwa konna wokół Campo, w której jeźdźcy dosiadają wierzchowców na oklep. Tradycja gonitwy sięga co najmniej XIII w. Z początku odbywała się ona po trasie biegnącej przez miasto, jednak od XVI w. obejmuje trzy okrążenia wokół Campo po torze wyścigowym pokrytym piaskiem i wyścielanym matami, aby zminimalizować obrażenia jeźdźców i koni.


Poprzedza ją wiele tygodni przygotowań, różnych średniowiecznych uroczystości,mających na celu podnieść atrakcyjność imprezy. Przygotowują się mieszkańcy każdej dzielnicy czyli cotrade, jeźdźcy,  przygotowuje się także konia. W dniach poprzedzających wyścigi przechodzą ulicami miasta grupy mieszkańców, doboszów, przebierańców ze sztandarami swojej contrade.



Jeśli spotykają się z grupą z sąsiedniej dzielnicy, z krzykiem obrzucają się nawzajem wyzwiskami i szykanami, powodując wrzask i harmider nie do opisania.
Na te kilka dni gonitwy przyjeżdża do Sieny tysiące turystów i obserwatorów całej imprezy. Nie ma miejsc w hotelach, zatłoczone ulice, bary, restauracje.
Dla dygnitarzy i bogaczy rozstawione są na Campo trybuny, których miejsca są bardzo drogie i zarezerwowane wiele miesięcy wcześniej.



Na balkonach domów wokół placu są reporterzy stacji telewizyjnych, dziennikarze i sprawozdawcy radiowi. Gonitwy są transmitowane na żywo w telewizji publicznej, która następnie przez cały wieczór emituje powtórki.
Najwięcej ludzi jest zawsze na placu i przy barierkach.




Aby zająć najlepsze miejsce przy wewnętrznej barierce - przy starcie albo przy mecie - trzeba być już na placu 5-7 godzin przed rozpoczęciem gonitwy, Przez tyle godzin stoi się na placu, w słońcu, upale, czasem ponad 30 stopni, nie ma tu cienia, niczego do picia, nawet do toalety trudno się wydostać.


W danej gonitwie może wziąć udział tylko 10 koni z 17, które reprezentują 17 dzielnic, na które podzielona jest Siena. Wybiera się je losowo podobnie jak jeźdźców. Siedem pominiętych ma zagwarantowany udział w następnym roku. Jest to wyścig bardzo chaotyczny, jedyną regułą jest zakaz dotykania cugli innych uczestników, poza tym dopuszczalne jest wszystko. Każda dzielnica ma własnego rywala i doprowadzenie do jego porażki jest tak samo ważne jak zwycięstwo. Dżokeje otrzymują łapówki za przegranie wyścigu lub smaganie batem rywala albo jego konia.

Palio ma następujący przebieg.
29 czerwca i 13 sierpnia. Rano wystawione danego roku konie są prezentowane w ratuszu i odbywa się ich losowanie. O 19.15 ma miejsce pierwsza próbna gonitwa na Campo.
30 czerwca i 14 sierpnia. Kolejne gonitwy próbne o godz 9.00 i 19.45.
1 lipca i 15 sierpnia. Kolejne dwie gonitwy próbne o godz.9.00 i 19.45,po których w każdej dzielnicy odbywa się bankiet uliczny.



2 lipca i 16 sierpnia. Dzień gonitwy palio rozpoczyna się mszą dla dżokejów ( messa del Fantino ), odprawianą przez arcybiskupa w kaplicy obok Palazzo Publico przed ostatnią gonitwą próbną o 9.00


Wczesnym popołudniem każda dzielnica zabiera swojego konia do własnego kościoła, w którym zostaje mu udzielone błogosławieństwo, jeśli koń zrobi kupę w kościele, to uważane jest za dobry znak.




 Około godziny 17.00 zaczyna dzwonić dzwon Palazzo Publico i jeźdźcy oraz comparse - ubrani w średniowieczne kostiumy koniuszowie, chorążowie, paziowie i dobosze podążają na Campo na paradę z flagami.
Gonitwa. 2 lipca rozpoczyna się o 19.45, a 16 sierpnia o 19.00 i trwa 3 minuty. Na starcie,  w północno - zachodnim rogu placu - wszystkie konie z wyjątkiem jednego są otoczone dwoma linami: wolny wierzchowiec rusza na nie z tyłu w najmniej oczekiwanym momencie i w ten sposób rozpoczyna się gonitwa. Koń, który zrzucił jeźdźca może nadal może wygrać. Na mecie dżokeje się nie zatrzymują tylko galopują dalej z największą szybkością, a za nimi podąża rozemocjonowany tłum kibiców. Następnie zwycięzca otrzymuje srebrny sztandar - palio.
Gonitwy odbywają się także w innych miastach w Toskanii, ale nie są tak widowiskowe i sławne jak ta w Sienie. Najważniejszy jest zwycięzca, zdobywca palio i która kontrade wygrała, a niewiele się mówi o samych koniach, bo na tych wszystkich gonitwach jest wiele wypadków. Ranni są nie tylko jeźdźcy ale przede wszystkim konie. Zwierzęta łamią nogi, karki i potem się ich zwyczajnie zabija.






Dla mnie, osoby lubiącej zwierzęta a tym bardziej konie takie sceny, widowiska są nie do przyjęcia. Wspaniała oprawa festiwalu, średniowieczne stroje, bankiety uliczne czy cała ta atmosfera nie przysłania mi cierpienia rannych zwierząt albo ich śmierć. Spanikowane, biedne konie biegną na oślep po to, by zdobyć kawałek kolorowej szmaty na patyku. Po wypadkach podczas palio odzywają się głosy aby zlikwidować gonitwę ale kto odważy się to zrobić , liczą się przecież pieniądze.