Statki weneckie wpływały aż do Canal Grande i wyładowywały towary do składów znajdujących się na pierwszym piętrze pałacu właściciela statku. Miasto było jednym z największych skupisk banków w Europie i to właśnie tu, w Wenecji, zrodził się pomysł ubezpiezpieczania statków i towarów. Sprytni Wenecjanie wiedzieli jak czerpać korzyści z wpływu na politykę i ofiarowali innym rządom swą pomoc w zamian za przywileje handlowe.
Tym wszystkim osiągnięciom zagrażali grasujący na Adriatyku piraci. Morscy bandyci nękali statki i miasta na wybrzeżu dalmatyńskim. W końcu doża Pietro Orseolo II zawarł porozumienie z nadbrzeżnymi miastami i poprowadził połączoną flotę do zwcięstwa nad piratami. Ta decydująca i wygrana bitwa w 1000r. pozwoliła Wenecji opanować długi szlak wzdłuż śródziemnomorskiego wybrzeża i przekształcenia Adriatyku w " zatokę wenecką ".
W ciągu następnych 200 lat Wenecja wzmacniała swoją potęgę. Za udzielenie pomocy cesarstwu bizantyjskiemu w walce z Normanami powiększyła swoje terytorium i uzyskała od cesarstwa niezależność - choć na gonfalone, wspaniałej weneckiej fladze, nadal były kolory cesarstwa
- czerwony i złoty.
O dalszym rozwoju Wenecji zadecydowały wyprawy krzyżowe. Weneckie statki, położenie miasta i jego bogactwo miały wielkie znaczenie dla krzyżowców. Za namową doży Sebastiana Zianiego doszło do spotkania papieża Aleksandra III i cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego w bazylice św. Marka w 1177r. i podpisania pokoju natomiast Grecy za namową cesarza bizantyjskiego wymordowali Wenecjan mieszkających w Konstantynopolu. W odpowiedzi Wenecja związała się z krzyżowcami nie tylko po to by odzyskać Ziemię Świętą, ale także by w odwecie zdobyć Konstantynopol.
IV wyprawa krzyżowa wyruszyła z Wenecji 8 pazdziernika 1202r. Weneckimi wojskami dowodził niewidomy doża Enrico Dandolo. W Bacino di San Marco zgromadziło się ponad 300 statków pełnych rycerzy w błyszczących zbrojach, zabrzmiały trąby, kapłani i krzyżowcy śpiewali razem " Veni, Creator spiritus", gdy ta nie mająca dotąd sobie równej wspaniała armada przepływała obok San Nicolo na Lido zgromadzony tłum wiwatował na jej cześć.
Walka o Konstantynapol była niezwykłe zacięta. Los najbogatszego miasta w ówczesnym świecie zależał od dwóch rywalizujących cesarzy i ich chrześcijańskich armii. 12 kwietnia 1204r. miasto upadło. Nastąpiła niesłychana grabierz. Wenecjanie wrócili z ogromnymi łupami - pieniędzmi, klejnotami, świętymi relikwiami, rzeżbiami z marmuru i kości słoniowej, obrazami, rękopisami i czterema brązowymi końmi, które zdobią do dziś bazylikę św. Marka. Miasto zdobyło nowe terytoria, dzięki czemu sprawowało władzę na terenach od Dalmacji do Morza Czarnego.
Co jak co, ale średniowieczne nieruchomosci mają swój niepowtarzalny urok :)
OdpowiedzUsuń