piątek, 5 czerwca 2015

Siena - Il Campo.

Il Campo to centrum Sieny, w każdym znaczeniu tego słowa, prowadzą do niego wszystkie główne ulice.


Gdy Rada Dziewięciu, u schyłku XIII stulecia, planowała budowę placu, jedynym  nadającym się do tego celu terenem był właśnie ten stary rynek - miejsce, gdzie zbiegały się dzielnice miasta, ale które nie należało do żadnej z nich. Plac został podzielony na dziewięć części - to symbol Rady Dziewięciu, najwyższego urzędu w republice sieneńskiej. Od samego początku stał się centralnym punktem życia miasta. To tutaj odbywały się egzekucje, corridy, walki bokserskie i oczywiście gonitwa Palio.





Na tym placu wygłaszał kazania św. Bernardyn, trzymając przed sobą monogram greckiego skrótu imienia Chrystusa " IHS " , który Rada kazała następnie umieścić na fasadzie Palazzo Publico obok będącego symbolem miasta wizerunku wilczycy.
W najwyższym punkcie Campo stoi Fonte Gaia - Radosna Fontanna.


Położona na wzgórzach Siena miała zawsze wielkie problemy z zaopatrzeniem w wodę. W 1334 r. postanowiono sprowadzić ją podziemnym kanałem z oddalonych o 25 km. źródeł. Uruchomienie akweduktu, po dziewięciu latach pracy uświetniła trwająca dwa tygodnie feta. Na pamiątkę fontanna kończąca wodociąg zyskała nazwę Fonte Gaia czyli Źródło Radości albo Radosna Fontanna. Ta, która stoi na placu to kopia - oryginał można zobaczyć w muzeum Santa Maria della Scala.
Najokazalsza budowlą przy Campo jest Palazzo Publico - inaczej Palazzo Comunale, od siedmiu wieków siedziba sieneńskiego magistratu. Trzon budynku powstał w latach 1297-1310. Zwieńczenie środkowej części fasady, z wielkim monogramem Chrystusa na tle tarczy otoczonej promieniami, pochodzi z XV w.


To pamiątka po św. Bernardynie ze Sieny, który wzywał bogatych sieneńczyków do udzielania jałmużny, trzymając przed sobą taki własnie znak.
Na wysokości pierwszego piętra widnieje kartusz herbowy z godłem Medyceuszy, umieszczony tam z okazji likwidacji republiki sieneńskiej i poddania jej księciu Kosmie I .
Do fasady przylega Cappella di Piazza - loggia wzniesiona w podzięce za ustąpienie "czarnej śmierci" w 1348 r.
Nad ratuszem i całym Campo góruje Torre Mangia.


Prestiż władz samorządowych często znajdował odbicie w wysokości wieży ratuszowej, a ponieważ Palazzo Publico stoi w wyraźnym obniżeniu terenu, wieża musiała być wyjątkowo wysoka; razem ze zwieńczeniem mierzy aż 102 m.


Kiedy bracia Minuccio i Francesco di Rinaldo przedstawili jej projekt rajcom, ci ostatni nie uwierzyli, że można wznieść tak smukłą budowlę. Do budowy przystąpiono dopiero po złożeniu przez architektów uroczystej przysięgi, że wieża się nie zawali. Nazwa Torre Mangia ma pochodzić od dzwonnika,który przed zamontowaniem na wieży zegara musiał osobiście wybijać godziny. Był notorycznym żarłokiem i dlatego nadano mu przydomek "mangiaguadagni", dosłownie "zjadacz zarobków".
Panorama z wieży jest wyjątkowo piękna i rozległa.




Tylko tyle obejrzałam w Sienie w ciągu jednego, pochmurnego dnia, kilka najpiękniejszych i najsłynniejszych miejsc. Tyle razy byłam w Toskanii i jakoś nigdy nie trafiłam na słoneczny dzień, no, może tylko raz, we Florenji, zawsze padał deszcz, było mglisto i piękne wzgórza doliny Orcia pokrywała mgła.

piątek, 24 kwietnia 2015

Siena - średniowieczne miasto w Toskanii.

Siena była rzymską kolonią założoną przez cesarza Augusta, jednym z najważniejszych miast europejskich stała się dopiero w XII i XIII w. na okres około stu lat. Mniej więcej tych samych rozmiarów co Paryż, Siena kontrolowała większą część południowej Toskanii i tamtejszego przemysłu wełnianego, królowała na szlakach handlowych pomiędzy Francją a Rzymem oraz prowadziła najbogatszą przed pojawieniem się Medyceuszy sieć banków. Szczytem tej epoki rozkwitu było zwycięstwo  nad dużo potężniejszą armią florencką w bitwie pod Montaperti w 1260 roku. Mimo że jej wynik odwrócono na zawsze dzisięć lat później, zapoczątkował on rozwój miasta na niespotykaną skalę pod rządami gubernatorów ze stanu kupieckiego, wchodzących w skład Rady Dziewięciu. Dobrobyt skończył się nagle wraz z nadejściem Czarnej Śmierci, która dotarła do Sieny w maju 1348 r.; do października zmarły dwie trzecie ze 100 tyś. mieszkańców. Miasto nigdy w pełni nie otrząsnęło się z tej tragedii, a w zawsze pełnym podziałów życiu politycznym zapanował chaos. W 1557 r. Filip II  oddał Sienę Kosmie I Medyceuszowi w ramach zasług wojennych i miasto stało się na zawsze częścią Wielkiego Księstwa Toskanii.


Ja byłam w Sienie tylko raz, tylko jeden dzień zwiedzania, spacerowania po wąskich uliczkach, oglądania co ważniejsze. Pozostało mi wrażenie niedosytu, że było to zwiedzanie w pośpiechu, że nie wszystko obejrzałam i nie dokładnie, bo tu  trzeba pobyć kilka dni,żeby zaznać, poczuć i upajać się atmosferą tego miasta.
Zaczęliśmy od kościoła San Domenico górującego nad miastem wraz z katedrą.


Dwa największe zakony w Sienie, franciszkanie i dominikanie, pobudowali swoje kościoły i klasztory odpowiednio po zachodniej i wschodniej stronie miasta. San Domenico, ogromny, jednonawowy, ceglany kościół dominikanów został założony w 1125 r. i kojarzy nam się z postacią św. Katarzyny ze Sieny. Ta święta - patronka Włoch - poświęciła się pomocy chorym i biednym w zniszczonej zarazą Sienie a także zajmowała się trochę polityką. Zapobiegła przyłączeniu się swojego miasta i Pizy do buntu Florecjii przeciwko papieżowi Urbanowi V, po którego osobiście pojechała do Awinionu i sprowadziła do Rzymu.


Po podróży wróciła do Sieny i oddała się medytacjom, ale zmarła w Rzymie w wieku 33 lat. Tu w kościele San Domenico znajduje się relikwiarz z jej głową.

Od kościoła skierowaliśmy się w stronę katedry.
Siena jest jedną, wielką starówką rozłożoną na trzech wzgórzach podzielonych dolinami. Łatwo się tu zgubić w krętych labiryntach ulic, bo aby przejść z jednej dzielnicy do drugiej, trzeba czasami przejść przez dolinę.





Ze wszystkich średniowiecznych  włoskich miast Siena ma najbardziej jednolity charakter. Po pięciu minutach spaceru czujemy się w innej epoce.











Ulice są wybrukowane dużymi kamieniami, wyszlifowanymi na gładko przez tysiące stóp. Zaułki wykreślają kręte linie średniowiecznych kamienic - niemal każda fasada jest inna, niepowtarzalna, gdzie indziej urokliwe okienko ze zwieszającymi się wstęgami kwiatów.



Charakterystyczne są dla Sieny kolorowe flagi wywieszane w oknach domów. Symbolizują one 17 dzielnic - contrade - na które jest podzielona. Podział ten sięga średniowiecza i był wyznaczany przez cechy kupców.




Każda z dzielnic ma własny sztandar i herb, to właśnie te różnokolorowe flagi ozdabiają ulice i wyznaczają granice dzielnic, które od wieków ze sobą rywalizują. Do dziś małżeństwa między poszczególnymi contrade są nie do pomyślenia. Można ożenić się z dziewczyną z innego miasta, z innego regionu Włoch, ale nigdy z osobą z sąsiedniej dzielnicy.

Według legendy Siena została założona przez dwóch synów Remusa; Seniusza i Askiusza, wygnanych z Rzymu przez wuja Romulusa, założyciela Wiecznego Miasta. W czasie ucieczki zatrzymali się oni dopiero na łagodnych wzgórzach Toskanii i tu się osiedlili.



Przybyła z nimi także wilczyca kapitolińska, która wykarmiła ich, podobnie jak Remusa i Romulusa, Stąd też wyobrażenia wilczycy i dwóch karmionych bliźniaków można w Sienie napotkać bardzo często.

Od XII w. Siena była miastem bankierów i to właśnie oni czuwali nad finansami papieża. Żyli dostatnio z pożyczek dla możnowładców, którzy w zamian za pożyczki  oddawali im w zastaw ziemie i zamki. Najważniejszy i największy z nich to  bank Monte dei Paschi di Siena, założony w 1472 roku i istniejący do dziś.




Il paschi znaczy po włosku pastwisko, nazwa pochodzi od terenów wokół miasta, które stały się w późnieszych wiekach własnością banku, zabezpieczając jego dochody stałym dopływem czynszów dzierżawnych. Istnieje powiedzenie, że mieszkańcy Sieny dzielą się na trzy grupy; tych co pracują, tych co pracowali i tych co będą pracować w Monte dei Paschi. Dzięki temu sieneńczycy mają zapewniony byt i mogą zająć się smakowaniem życia. Słynny bank mieści się w Palazzo Salimbeni stojącym na prostokątnym placu o tej samej nazwie.  Pałac należący kiedyś do bogatej rodziny, przeszedł później w posiadanie banku, zamieniając się w sienenskie centrum finansowe.

Przy zbiegu trzech najważniejszych ulic, w pobliżu Fonte Gaia znajduje się XV wieczny budynek w stylu przejściowym między renesansem a gotykiem. Trzy łuki oparte na bogato rzeźbionych filarach z figurami św. Piotra i Pawła a także starożytnych patronów miasta. To Loggia dei Mercanti. Sienemscy kupcy prowadzili tu swoje handlowe interesy.


Dedykowana Madonnie, opiekunce miasta, katedra była i jest dumą mieszkańców.


Jej budowę rozpoczęto w XII wieku, w 1215 roku ukończono ściany, w 1264 roku gotowa była kopuła. Kiedy wydawało się, że prace dobiegły końca, nadeszły niepokojące wieści z Florencji, gdzie podjęto budowę znacznie większej katedry. Postanowiono więc, że wzniesiona dotąd bazylika długości 90 m będzie jedynie nawą poprzeczną nowego, gigantycznego kościoła, oczywiście większego niż budowany we Florencji, największego we Włoszech z wyjątkiem Rzymu.  Niestety ściany zaczęły się chylić, złącza i fundamenty pękać po wpływem obciążenia i budowę wstrzymano, potem przyszła Czarna Śmierć,  zdziesiątkowała mieszkańców,  zabrakło funduszy i wielkie plany porzucono. Pomimo tych nie zrealizowanych projektów, katedra jest piękna, zachwyca połączeniem stylu romańskiego i gotyckiego pokryta pasami białego i czarnego marmuru.



Koronkową fasadę zaprojektował Giovanni Pisano, który wraz z uczniami ze swojego warsztatu wykonał także większość zdobiących budynek rzeźb filozofów, patriarchów i proroków. Oryginalne rzeźby, których wykonanie trwało 100 lat znajdyją się w Muzeum Katedralnym natomiast na fasadzie stoją kopie.












W drugim stuleciu budowy wykonano kampanilę i gotyckie okno rozetowe, jednak mozaiki w szczytach zostały wykonane dopiero w XIX wieku, gdy znaleziono fumdusze na zatrudnienie weneckich artystów.



Wewnątrz katedry zgromadzono wiele najwspanialszych i najcenniejszych dzieł sztuki.  Fascynujące są  głowy papieży nad kolumnami - każda z nich ma ponury wyraz twarzy i zapadnięte policzki, a po obu stronach renesansowego ołtarza głównego stoją przepiękne kandelabry podtrzymywane przez anioły.



Czarno-białe dekoracje wykorzystano w wykonanej techniką sgraffito marmurowej posadzce, która rozpoczyna się na zewnątrz kościoła i pokrywa  podłogę wnętrza serią 56 płyt.  Pracowano nad nią dwieście lat i niemal każdy artysta, który działał wówczas w mieście, zaprojektował jakiś jej fragment.




Posadzka przez cały rok zakryta jest ochronnym deskowaniem, tylko w sierpniu przez parę tygodni jest odsłonięta i tylko wtedy można podziwiać całość tego wspaniałego dzieła.



Najpierw wąską uliczką i tu koło parasola skrecamy w lewo, wchodzimy na Il Campo, ale to już następnym razem...