Miasto nie ma zbyt wielu zabytków, zbudowane jest wokół dwóch centralnych placów: Piazza Prampolini i Piazza San Prospero oraz Palazzo del Munucipio. Podobnie jak w innych miastach tego regionu, centrum jest zamknięte dla ruchu i ze wszystkich stron słychać tu stukot rowerów jadących po kocich łbach. Ożywia się we wtorki i piątki, bo to dni targowe i na stoiskach sprzedaje się olbrzymie ilości owoców, warzyw, salami i sera, łącznie z lokalnym serem pamigiano reggiano. Budynki przy placu są stłoczone wokół kościoła San Prospero. Został on wybudowany w XVI w., fasada jest ozdobiona kolumnami i posągami w niszach, strzeżonymi przez sześć lwów z różowego werońskiego marmuru. Ja byłam tu w niedzielę, w porze sjesty, plac był prawie pusty, tylko jakiś zespół muzyków grał i śpiewał sentymentalne utwory.
Dwa kroki przez Via Broletto i jesteśmy na drugim placu - Piazza Prampolini. Tu jest katedra z romańską fasadą pod nałożonym w XVIw marmurem, z posągami Adama i Ewy nad średniowiecznym portalem. Na ośmiokątnej wieży w środkowej części fasady umieszczono pozłacany posąg Madonny, która dominuje nad całą elewacją i resztą placu. Wewnątrz znajduje wiele grobowców m.in. Cherubina Sforzani - wynalazcy klepsydry.
Pod kątem prostym do Duomo stoi różowawy Palazzo del Capitano del Popolo. W tym Palazzo Napolen utworzył Republikę Cispańską i w 1797r. proklamował trójkolorową oficjalną flagę narodową Włoch, tą która istnieje do dziś.
Po przeciwnej stronie placu znajduje się Palazzo del Municipio a na jego ścianie jest umieszczona ta oto tablica.
Patrząc na tablicę pomyślałam sobie, że dla nich bardzo, bardzo daleko była ojczyzna i wracali do niej na koniach.
Jeszce kilka fotografii w drodze powrotnej.